7.02.2022

1000 Horseshoe Bend (Trefl)

Intro

Czasem wpadnie nam w ręce coś, co nie było na naszym "celowniku", ale... Właśnie długo nie mogłem znaleźć tego "ale" skłaniającego do wzięcia się i za to! Ale wszyscy układający puzzle lubią wyzwania, również te mniejsze. Wiemy, że to po prostu inny rodzaj zabawy niż większe obrazki. Tutaj widok przyjemny, a rozrywka szybsza!

Do dzieła! To nie będzie najdłuższa z relacji, które tutaj przeczytaliście. A zarazem, jakże kosmiczna różnica pomiędzy poprzednim "tysięcznikiem", który pochłonął wieeeele godzin!
 



Łatwo, szybko i przyjemnie

Jeśli myślicie, że tak właśnie było, to... macie rację! Było dokładnie tak, jak się spodziewałem. Czy to źle? Absolutnie nie, jak już wcześniej napisałem, to po prostu inny rodzaj zabawy. Oczywiście sam fakt, że to 1000 elementów nie sprawia automatycznie, że piszę o tych puzzlach z dystansem. Ale format tej serii jeszcze bardziej ułatwia zadanie.
 
Przy dużych puzzlach zwykle nie ma sensu raczej zaczynać od ramki, a tutaj aż korciło. Zatem, przy niestandardowym formacie z ułożoną ramką i z pomocą obrazka w dłoni, można mniej więcej znaleźć lokalizację (rejon) niemal każdego elementu.




 

Wtem!

Kilka dobrych godzin jednak potrafi to ukraść! (: Zdecydowanie polecam. Również tym, którzy zwykle układają większe obrazki. Nie można przyczepić się do jakości, widok świetny, satysfakcja jakaś mimo wszystko jest. Zachęciło mnie to do kolejnych tego typu obrazków. A może to też dobry pomysł na cieplejszą część roku, bo to przecież szaruga za oknem ułatwia wielogodzinne i kilkudniowe lub wręcz kilkutygodniowe siedzenie nad bardziej skomplikowanymi dziełami. (:

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz