7.11.2019

1000 Korki do wina (Piatnik)

Dzień 1

Puzzle i wino. Wino i puzzle. Połączenie idealne. Dwie miłości.
Co może pójść nie tak?



Początek problemów zwiastowało już same podejście. Mianowicie, mimo sporego (chyba) doświadczenia w układaniu puzzli, pozwoliłem sobie na dość lekceważące podejście z uwagi na liczbę elementów. Zawsze układałem obrazy 3000+, jak zatem przejmować się takim maluszkiem?



Rzeczywistość, szybko sprowadziła na ziemię.




Ułożyłem ramkę. Sukces. Zajęło mi to cały wieczór, ale patrząc na masę identycznych wówczas elementów, ze zgrozą patrzyłem na perspektywę kolejnych dni.





Dzień 2

Muszę przyznać, że początki pracy niezbyt nastrajały optymizmem. Widząc, co się dzieje, reagując na niemoc, zacząłem znajdować powtarzające się korki, zebrałem też kilka charakterystycznych elementów i natychmiast próbowałem je przypisać w miarę dokładnie do docelowego miejsca.



Spostrzeżenie - nigdy aż tak bardzo nie polegałem na obrazku. Oprócz ostatnich dwóch dni układania, właściwie było to ciągłe "studiowanie" obrazu.


Dzień 3

Niemoc niemocą, trzeba było wziąć się do pracy. Dopiero teraz oswoiłem się z obrazem, zacząłem automatycznie kojarzyć wyciągane elementy (oczywiście, małą część z nich...), zatem można powiedzieć, że zaczęła się zabawa!





Dzień 4

Coś z tego ślamazarnego dłubania zaczęło się wyłaniać. Zaznaczę, że puzzle układam wieczorami (np. 21-2, oczywiście ze sporą liczbą przerw). Tego dnia nie dołożyłem żadnego elementu przez ponad godzinę, natomiast potem nastąpił wyraźny zwrot akcji.





Dzień 5

Wygląda na końcówkę? Nic bardziej mylnego. Cały czas praca z obrazem z pudełka, szukanie, niedowierzanie, nieskuteczność. To chyba pierwsze puzzle, podczas układania których cały czas miałem wrażenie, że stoję w miejscu. I nawet dokładanie kolejnych elementów nie poprawiało sytuacji, bo wciąż byłem zdziwiony, że nie mogę sobie wypracować żadnego "systemu".

Spostrzeżenie: jw., od początku do końca niemal w ogóle nie było grupowania, sortowania, rozdzielania. Poszczególne elementy potrafiły się różnić wszystkim. Najciemniejszy element łączy się z bardzo jasnym. Specyfika tych puzzli to - wiem, ta uwaga będzie szalenie odkrywcza) - poziome linie. Zatem często połączenia elementów pokrywały się z granicą pomiędzy korkami.





Dzień 6

Tak, nadal praca z obrazkiem. Dlaczego? Bo większość charakterystycznych elementów już dawno leży na podłodze.



Pozornie nie ma zbyt wielkiej różnicy w stosunku do poprzedniego dnia, a jednak swoje miejsca znalazły elementy, które "chodziły" za mną już od kilku dni. Widać perspektywę finiszu!



Dzień 7

Nie mogłem czekać do wieczora i korzystając z wolnego dnia, zaatakowałem już rano. "Skończę przed śniadaniem" okazało się trwać tyle, że jednak przerwa na zakupy i śniadanie była konieczna. (:
W końcu "hurtowo" dopasowywałem elementy wg ułożonego już obrazu, choć i tak kilka razy trzeba było się wspomóc obrazkiem z pudełka.





Epilog

Na pewno było to jedno z najciekawszych doświadczeń puzzlowych (uprzedzając dziwne komentarze: układam zwykle 3000, 4000, zapewne z kilkanaście obrazów w życiu). Dużo mojego układania to "gra w statki" - wiersz, kolumna, strzał; praca z gotowym obrazkiem z pudełka. Po raz pierwszy niczego nie sortowałem po kształcie, barwie, motywie. 

To na pewno obraz, który bardzo postraszył na początku, zadziwił brakiem widocznych postępów (takie miałem wrażenie), a potem - nagłe zakończenie.

Część czasu poświęcona była po prostu "oswajaniem się" z elementami, z obrazem. Były momenty, kiedy poznawałem element w pudełku po jakiejś półmilimetrowej kropce i wiedziałem dokładnie, gdzie ma swoje miejsce.

Dla równowagi dodam, że miałem też ułożone korki, których miejsca nie widziałem nigdzie. Zgodnie z podejrzeniem, były pod "malutkim" logo Piatnik.

Polecam. Nawet lubiącym większe obrazy. Bardzo specyficzne! (:



PS.

Te wspaniałe puzzle kupiłem za grosze od osoby, która już obrazek ułożyła. Zawsze wtedy trzeba wierzyć właścicielce/właścicielowi, że są kompletne (w tym wypadku bym się załamał na koniec...).

Wniosek - wymieniajcie się, kupujcie, sprzedawajcie. Powyższe również oferuję na wymianę na coś większego (dopłacę). Zamieszczę informację w stosownym miejscu.