Intro
Czas na drugi z trzech obrazków, który znaleźć możemy w zbiorczym opakowaniu Trefl. Tym razem największy z trójki, choć nadal to raptem 1000 elementów. Z pewnością jednak, to już "zauważalne" puzzle.
Zachęcony bardzo szybkim ułożeniem "Koloseum", szybko przystąpiłem do otwarcia kolejnego worka z pudełka. Tym razem na celownik wziąłem największą układankę z zestawu, czyli obrazek przedstawiający weneckie gondole (i samą Wenecję w tle). Nieznaczną, ale zauważalną część obrazu stanowi też...wycieczkowiec. Nie da się ukryć, że to chyba nie jest najlepsze połączenie. Szczególnie wobec tylu kontrowersji dotyczących wycieczkowców właśnie w Wenecji. Trudno wręcz wymienić je wszystkie jednym tchem, ale w dobie tonącego miasta, niszczejących nabrzeży, ucieczki ludzi do przedmieść na lądzie, lokalnej i włoskiej polityki, zmian klimatycznych, problemu z samą turystyką, zanieczyszczeniem, etc., nie jest to najbardziej fortunny aspekt, który chcielibyśmy oglądać na obrazku z Wenecji. Dość już o tym, teraz puzzle!
Układamy!
Ponownie, jak przy wspomnianym wyżej "Koloseum", zacząłem od ramki. I ponownie dało się zbierać wręcz garściami inne elementy, które zacząłem grupować i odkładać na później. Pierwotnym planem było niebo, ale gondole wręcz same wskakiwały w swoje miejsca, aż szkoda było im w tym przeszkadzać! Całość poszła dość szybko, choć pojawiło się małe, ale zaskakujące trudności, o których poniżej.
Zaskoczenie in... minus.
Nie wiedziałem, że w tak wydaje się prostej produkcji doszukam się
jakiegoś wielkiego plusa lub minusa. Niestety, takowy się znalazł.
Niestety, jest to minus. Pomijam fakt, że trzy elementy były po prostu
fabrycznie uszkodzone - to się może zdarzyć, a wg mojej wiedzy można
taki produkt zareklamować i zazwyczaj często taki wniosek ma pozytywny finał.
Do meritum! Nieco irytują mnie puzzle, gdzie kilka elementów pasuje
wręcz do całych kombinacji wokół. Ba! Pasuje na tyle, że ostatnie
elementy zamieniałem miejscami niemal przy ułożonym obrazku! Oczywiście,
takich sztuk był raptem kilka, ale była to zauważalna część czasu
poświęcona na Wenecję 1000 Trefla. To zdecydowanie nie powinno tak
wyglądać i nie jest częścią "funu". Poza tym, nie ma do czego się
przyczepić, mam na uwadze to, że to nadal mniej skomplikowana produkcja.
Niemniej od Trefla wymagam nieco lepszej jakości.
Czy polecam? Nadal tak! Nadal bowiem cały zestaw to fajne połączenie, a obrazek prezentuje się naprawdę ładnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz